Bestseller czy skandal? Blanka Lipińska i jej “365 dni”

W ostatnim czasie dość głośno było o Biance Lipińskiej. Celebrytka stała się pisarką, albo pisarka celebrytką. Trudno tak naprawdę jest to ocenić. Miałam okazję przeczytać jej serię pt. “365 dni” i przyznam szczerze, że najbardziej do gustu przypadła mi druga część. Ogólnie cały cykl to nie są jakieś bardzo ambitne książki, ale idealnie sprawdzają się do czytania w podróży, na wakacjach czy po prostu w długie zimowe wieczory. Jeśli więc szukacie powieści, która da Wam rozrywkę, pozwoli przyjemnie spędzić czas, to ta pozycja idealnie się do tego nadaje.

Kochający mąż czy niebezpieczny człowiek

Główną bohaterką książki jest Laura, która ma w życiu to, co z pewnością każdy by chciał mieć. Przystojnego i bogatego męża, piękny dom w cudownych okolicznościach przyrody, bo na Sycylii, ale tak naprawdę nie jest do końca szczęśliwa. Okazuje się bowiem, że grozi jej niebezpieczeństwo, cały czas źli ludzie kręcą się obok niej, a ona nie zdaje sobie nawet z tego sprawy. Jej mąż oprócz tego, że jest przystojny, bogaty i zrobiłby dla niej wszystko, to jest także po prostu członkiem mafii. Nie chcę jednak zdradzać szczegółów dotyczących fabuły, dlatego zachęcam każdego do wyrobienia sobie swojej opinii na jej temat.

 Książka moralnie wątpliwa?

Powiem szczerze, że mam dość mieszane odczucia, jeśli chodzi o tę powieść. Nie potrafię jej jednoznacznie ocenić. Wszystko zależy chyba od tego, jak podchodzimy do tej lektury. Jeśli oczekujemy wybitnej literatury, świetnie napisanej pod względem fabularnym i językowym, to będziemy zawiedzeni. Jeśli jednak nastawiamy się na lekką powieść, pełną zwrotów akcji, scen erotycznych, romansów, to powinniśmy być zadowoleni z tego, co otrzymaliśmy od autorki.

Fabuła w powieści 365 dni druga część jest dość przemyślana i spójna, więc pod tym względem nie mam się do czego przyczepić. Język, jakim została napisana powieść, jest dość prosty, mocno wulgarny, ale to akurat pasuje do całości. Jeśli więc szukacie mocnej, lekkiej pozycji literackiej, to dajcie szansę autorce. Nie pożałujecie.